środa, 2 maja 2012

Tu pachnie rajem....

                     Zwiedzając łańcucką synagogę wspomniałem o planach odwiedzin na lokalnym kirkucie.Usłyszałem taką oto historię..
                    " Pewnego majowego dnia 1827 roku Naftali Cwi Horowic z Ropczyc udawał się w podróż ze swoimi chasydami do Lublina.Kiedy wóz Naftalego mijał łańćucki kirkut cadyk zachwycony okolicą zszedł z wozu i powiedział : "Tu pachnie rajem...tutaj chce być pochowany".Chwilę później zmarł.Oczywiście woli cadyka stało się zadość i do dziś spoczywa na łańcuckim kirkucie.
            To piękna historia i choć niektórzy przypisują śmierć cadyka śmiercionośnej epidemii cholery to zostańmy przy tej wersji.
           Muszę przyznać rację cadykowi ponieważ okolica i usytuowanie łańcuckiego kirkutu jest zachwycające i naprawdę w porze kwietniowo -majowej pachnie tam rajem....

            Naftali Cwi Horowic z Ropczyc  (ur.1760 zm.8.05.1827 ), syn Menachema Mendla z Leska, jeden z najsłynniejszych cadyków galicyjskich, bardzo popularny,mimo silnych skłonności ezoterycznych.Uczeń Elimelecha z Leżajska , a potem Izraela z Kozienic i Menachema Mendla z Rymanowa.W czasie wojny francusko -rosyjskiej zdecydowany przeciwnik Napoleona.Autor ksiąg: Ohel Naftali (1810),Ajala Szelukach (1862) oraz Zera Kodesz (1868)
 M.Wodziński, Groby Cadyków w Polsce,Wrocław 1998







            Na łańcuckim kirkucie spoczywa również Eleazar z Łańcuta (zm.3.09.1865 ), syn Cwi Elimelecha, załozyciela dynastii cadyków dynowskich.Zięć Jozuego Heszela z Dukli.Uczeń ojca oraz Cwi Hirsza z Żydaczowa.Najpierw rabin w Rybotyczach , Strzyżowie i Łańcucie, a potem od roku 1841 (tzn.od śmierci ojca) cadyk w Łańcucie.
M.Wodziński, Groby Cadyków w Polsce,Wrocław 1998









Brak komentarzy:

Prześlij komentarz